Mamy już rok 2019. Od niechcenia weszłam na bloga,
zalogowałam się i aż mi się łezki w oku zakręciły, kiedy zobaczyłam ilość
nowych komentarzy. Szczerze mówiąc, myślałam, że dacie sobie z tym spokój, ale
okazało się, że wciąż tu jesteście, za co wam ogromnie dziękuję. Od opublikowania
ostatniego rozdziału minęło sporo czasu i nie będę zdziwiona, jeżeli jesteście
na mnie źli, wściekli oraz najchętniej byście mnie udusili. Sama mam czasem ochotę
to zrobić. Nie wierzę w to, że zostawiłam Was na tyle czasu z niczym.
Pamiętajcie jednak, że nie rzucam słów na wiatr. 10 kwietnia 2017 roku dałam
Wam iskierkę nadziei w postaci obietnicy, że kolejny rozdział się pojawi i mam
zamiar dotrzymać słowa. Liczę na to, że w piątek zamknę sprawy związane z
uczelnią, żebym mogła w spokoju zacząć nowy semestr, w sobotę zacznę pisać, a w
przyszłym bądź następnym tygodniu opublikuję rozdział osiemdziesiąty.
Czekaliście już tyle czasu, że jestem pewna, iż jesteście w stanie poczekać
jeszcze tydzień.
Przyznam szczerze, że nie mam już nastu lat, więc kiedy czytałam
jeszcze raz wszystkie rozdziały, które napisałam jako siedemnastolatka, w
niektórych momentach wpadałam w lekkie zażenowanie. Bardzo pozytywnie
przyjęliście opowiadanie, co wywołuje u mnie szeroki uśmiech, jednak trochę
czasu minęło i czy tego chciałam czy nie, moje postrzeganie świata uległo
zmianie. Co prawda czytałam gorsze fanfiki, ale mimo to niektóre rzeczy chętnie
bym zmieniła. Teraz nie ma co się nad tym rozwodzić, ale miejcie to na uwadze,
kiedy również będziecie czytać bloga od pierwszego rozdziału (podejrzewam, że
chociaż jakaś część z Was to zrobi, żeby przypomnieć sobie całą historię). Mimo
tego blog wciąż cieszy się jakąś tam popularnością i mimo braku nowych
rozdziałów przybywa coraz więcej wyświetleń. Nie są one oczywiście porównywalne
z rokiem 2016, ale bardzo mnie cieszy to, że w ogóle są.
Żeby umilić sobie to oczekiwanie, dajcie znać czy jesteście
i co się wydarzyło w Waszym życiu w czasie, kiedy blog był martwy. Piszcie, jak
się Wam wiedzie i jakich ważnych wyborów dokonaliście w ciągu ostatnich ponad
dwóch lat. Na pewno wydarzyło się coś, czym chcecie się pochwalić. Jestem tego
bardzo ciekawa.
Przesyłam bardzo dużo miłości i do przeczytania!