Alec przechadzał się po Instytucie w
wyjątkowo dobrym humorze. Jego chłopak musiał niestety opuścić
go z samego rana, ale wcześniej zdążyli wziąć jeszcze
relaksującą kąpiel. Wstępnie umówili się na osiemnastą w ich
ulubionej kawiarni. Mieli do omówienia kilka spraw i uznali, że
lepiej to zrobić na neutralnym gruncie.
Kiedy tak szedł, nie zwracając uwagi
na otoczenie, poczuł w kieszeni wibrację, oznaczającą nadejście
nowej wiadomości. Szybko wyciągnął urządzenie i ją odczytał.
Uśmiechnął się pod nosem, widząc nadawcę.
Od: Magnus
Treść: Dopiero zauważyłem, że nie
mam kurtki. Musiałem zostawić ją u ciebie..
Włączył opcję szybkiego odpisywania
i zaczął tworzyć odpowiedź.
Do: Magnus
Treść: Tak? I może chcesz ją z
powrotem?
Na kolejnego SMS-a nie musiał długo
czekać.
Od: Magnus
Treść: Prosiłbym. Czuję się trochę
nieswojo bez niej. Jak bez ciebie :*
Alec prychnął i zabrał się za
odpisywanie. W międzyczasie dotarł do salonu i usiadł wygodnie na
kanapie. Nikogo oprócz niego tam nie było, więc mógł w spokoju
zająć się korespondowaniem z czarownikiem.
Do: Magnus
Treść: Porównujesz mnie do jakiejś
tam kurtki?
Od: Magnus
Treść: Nie jakiejś tam, to moja
ulubiona.
Do: Magnus
Treść: Zastanawiam się teraz, czy ci
ją w ogóle oddam.
Od: Magnus
Treść: Dlaczego? Jesteś zazdrosny?
Do: Magnus
Treść: Nigdy nie byłem zazdrosny o
kurtkę.
Od: Magnus
Treść: To nie jest odpowiedź, ale
możesz być spokojny. Bardziej mi zależy na tobie niż na mojej
kurtce. W końcu też jesteś mój.
Do: Magnus
Treść: Jestem?
Od: Magnus
Treść: Wątpisz w to?
Do: Magnus
Treść: Po dzisiejszej nocy nikt nie
miałby wątpliwości, ale zawsze miło to usłyszeć :)
Od: Magnus
Treść: Oo tak, dzisiejszą noc można
zaliczyć do najlepszej hmm.. powiedzmy setki w życiu..
Alec aż usiadł prosto, czytając tę
wiadomość.
Do: Magnus
Treść: Setki?! Nie podpuszczaj mnie,
bo przestanę ci odpisywać.
Od: Magnus
Treść: A ty mnie nie szantażuj,
skarbie. Poza tym lubię cię podpuszczać. Od razu robisz się
uważniejszy.
Do: Magnus
Treść: Bo jak z tobą piszę, to
nigdy nie wiem, kiedy żartujesz.
Od: Magnus
Treść: Wiem! I to jest
najśmieszniejsze ;) Uwielbiam :*
Do: Magnus
Treść: Co uwielbiasz?
Od: Magnus
Treść: Raczej kogo. Ciebie uwielbiam,
Alec. Uwielbiam też wszystkie twoje reakcje. Kiedy cię całuję i
kiedy ty mnie całujesz. Lubię na ciebie patrzeć. Masz piękne
oczy, Alec, wiesz? No i twoja twarz.. Kiedy jesteś blisko spełnienia
albo kiedy bierzesz w usta mojego..
- Cześć, Alec! - krzyknęła jego
siostra, siadając ciężko na fotelu.
Lightwood potrząsnął głową i
zakrył szybko telefon rękoma. Zdawał sobie sprawę z tego, że był
cały czerwony, a powodem tego była wiadomość, której notabene
nie zdążył przeczytać do końca. Chociaż w sumie może to i
dobrze.
Dopiero po chwili i kilku głębszych
wdechach spojrzał na siostrę i uśmiechnął się delikatnie,
kiwając do niej głową.
- Z kim tak piszesz? - zapytała,
dokładnie oglądając jego zarumienioną twarz.
- Z nikim - odpowiedział od razu, czym
sobie zasłużył na kolejne ciekawskie spojrzenie.
- Tak? To pokaż - zaproponowała,
wyciągając dłoń w jego kierunku.
Alec widząc jej zachowanie, jeszcze
bardziej zakopał w bluzie, którą miał na sobie, swój telefon.
Nie miał zamiaru jej niczego pokazywać.
- Czyli już wiem - podsumowała. -
Piszesz z jakimś chłopakiem i nie chcesz, żebym powiedziała o tym
Magnusowi.
- Jasne. Zdradzam go przez telefon -
przyznał z sarkazmem.
- No nie wiem, nie bardzo mi to do
ciebie pasuje, ale przecież różne rzeczy się zdarzają, prawda? -
zapytała, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że jej brat
ściemnia. - Ciekawe jakby Magnus zareagował, jeśli by się
dowiedział.
- Oj, chyba masz za dużą wyobraźnię
- westchnął. - A Magnus nie ma się o czym dowiadywać.
- Oooch, jak każda dziewczyna. My
potrafimy dostrzec więcej, niż ty w ogóle możesz sobie wymarzyć
- powiedziała. - Czyli to z nim piszesz, tak?
Czarnowłosy kiwnął głową, czując
sygnały nadchodzących wiadomości. Jak na razie doliczył się
czterech SMS-ów.
- Och, Alec, Alec - rzekła z
politowaniem. - Trzeba było tak od razu mówić, nie musiałabym się
tyle zastanawiać, dlaczego tak się rumienisz - zaśmiała się i
wstała. - A teraz idź się przebierać i na trening!
Alec potaknął, ale nie ruszył się z
miejsca. Izzy widząc jego postawę, podeszła i uderzyła go w
ramię.
- Nie żartuję! Idziemy.
Tym razem już musiał wypełnić jej
rozkaz i potulnie iść za nią na górę. Kiedy tak szli, jego
telefon zaczął dzwonić. Dziewczyna zerknęła na niego z boku, ale
nie odezwała się słowem. Odebrał bez patrzenia kto to, bo i tak
doskonale wiedział, że to Magnus.
- Heeeej - przywitał się przeciągle.
- Dlaczego nie odpisujesz?
- Nie mogłem - powiedział cicho,
oddalając się kawałek od siostry.
- Uch, już myślałem, że coś się
stało - zaśmiał się melodyjnie. - Ale no nic, wracając do
tematu. Może spotkalibyśmy się dzisiaj wcześniej? Nie wiem, czy
jestem w stanie wytrzymać do osiemnastej.. - przyznał seksownym
tonem, a Alec już wiedział, co mu chodzi po głowie.
Aż mu się gorąco zrobiło, a na
policzki znów wypłynęły rumieńce.
- Osiemnasta, nie mogę wcześniej -
wyznał szybko.
- Straszna szkoda - Magnus westchnął.
- Zaczynam już tęsknić za twoim..
- Osiemnasta! - przerwał mu
natychmiastowo, czerwieniąc się jak burak i zerkając na siostrę,
aby sprawdzić, czy na pewno nic nie słyszy.
- Uśmiechem - zakończył, śmiejąc
się głośno. - Do zobaczenia, skarbie!
Alec również się uśmiechnął,
pożegnał i rozłączył. Odetchnął głęboko i zaszył się w
swoim pokoju, skutecznie chroniąc się w ten sposób przed milionem
pytań ze strony siostry.
***
- Wychodzę o osiemnastej - wyznał
Magnus, wchodząc do salonu.
Już się powoli przyzwyczajał do
tego, że teraz ma nowych współlokatorów w postaci jego jakże
kochanych przyjaciół.
- Gdzie? - zapytał od razu Ragnor.
- To chyba pewne, że do Aleca -
zaśmiała się Cate, siadając na kanapie.
Magnus uśmiechnął się, kiwając
głową. Usiadł obok niej i objął ją ramieniem.
- Jak ty mnie dobrze znasz - przyznał.
- Ale tak, wychodzę na jakieś półgodziny, potem wracam.
- Z nim? - chciała wiedzieć kobieta.
- Pewnie tak - zrobił śmieszną minę.
- Ale spokojnie, nie musicie wychodzić.
Ragnor zaśmiał się głośno, patrząc
na niego ni to zdziwiony, ni to rozbawiony.
- A więc mamy zostać i słuchać
waszych jęków? - zagadnął. - Mimo iż to naprawdę kusząca
propozycja, to wybacz, ale nie skorzystam. Nie będzie mnie, jak tu
wrócicie - zapewnił.
- Ech, a ja bym chętnie została -
przyznała Cate. - Ale nie chcę siedzieć sama.
- No przecież nie będziesz sama, będę
ja i Alec - odpowiedział jej Magnus, ignorując słowa swojego
przyjaciela. - Chciałaś go poznać - przypomniał.
- No to przyjdziemy rano i obydwoje go
poznamy - wzruszyła ramionami, wskazując dłonią Ragnora.
- Ale rano go już pewnie nie będzie -
mruknął cicho.
- A co? Mama nie pozwala mu zostać na
noc? - zakpił mężczyzna. - A może sam nie chce?
Bane wyprostował się, słysząc te
słowa.
- Oczywiście, że chce. I na pewno
zostanie - zapewnił ich, pomijając kwestię jego matki. - Ale rano
ma trening i będzie musiał wcześnie wyjść.
- No tak, życie Nocnego Łowcy -
prychnął Fell. - Nie masz tego dość?
- Czego? - zapytał Bane tym razem
szczerze zdziwiony.
- Tego, że jako Nocny Łowca nie ma
dla ciebie tyle czasu, ile byś chciał. Teraz mieszkałeś w
Instytucie, ale wiecznie tam nie będziesz i co wtedy? Są rzeczy
ważne i ważniejsze.. Myślisz, że dalej będziecie się widzieć
tak często?
- Sugerujesz coś? - zmarszczył brwi,
zastanawiając się nad jego słowami. - Oczywiście, że nie
będziemy się widzieć tak często, ale czy to coś zmienia? Poza
tym co ma być to będzie. Po co myśleć o przyszłości, jeśli
teraźniejszość jest jak najbardziej w porządku?
- Pomyśl racjonalnie, Magnus -
poprosił go. - Jakie jest prawdopodobieństwo, że nagle nie
zadzwoni i nie powie, że to koniec?
- To nie jest myślenie racjonalne
tylko pesymistyczne - wytknął mu Bane. - Alec by tego nie zrobił.
- Powiedział o was Maryse? - zapytał
Ragnor, coraz bardziej rozdrażniony lekką postawą przyjaciela.
- A co to ma do rzeczy? Nie musi
przecież mówić całemu światu, że jesteśmy razem! -
odpowiedział mu odrobinę podniesionym głosem. - Co to w ogóle za
rozmowa? Po co teraz o tym wspominasz?!
- Bo nie można im ufać! Ile razy to
Nocni Łowcy nam w czymś przeszkadzali? Zdradzali nasze plany i
zamiary? Dlaczego nie żyjemy z nimi w dobrych stosunkach? My
jesteśmy Podziemnymi! To całkowicie co innego. Oni traktują nas
inaczej i to właśnie z tego powodu - łypał na niego gniewnie. -
Przyprowadzisz go tutaj i pewnie o wszystkim powiesz, co? Co to w
ogóle go obchodzi?
- Jestem mu to winien! I dobrze wiesz,
że nie wszyscy Nocni Łowcy tacy są! Alecowi można ufać, ja mu
ufam. Poza tym zdajesz sobie sprawę, że współpracuję z Clave.
- Clave to nie Lightwood! Alec to, Alec
tamto.. Mówisz, że mu ufasz, może i tak, ale ja mu nie ufam,
rozumiesz?
- Skończmy ten temat, to nie dotyczy
ciebie!
- Możesz się na nim przejechać, nic
o nim nie wiesz.
- Wiem wystarczająco dużo, naprawdę.
Poza tym jeśli się przejadę to ja nie ty. Nie musisz się martwić
- wyznał i przetarł twarz dłonią, dając w ten sposób znak, że
ma już dość.
Ragnor już miał coś dodać, ale
wyprzedziła go Cate, wtrącając się w ich wymianę zdań.
- Ragnor, proszę, przestań już.
Jesteś uprzedzony do Nocnych Łowców i wszyscy wiemy dlaczego, ale
to nie oznacza, że musisz skreślać od razu wszystkich.
- Co? Też stałaś się ich
wielbicielką? - prychnął w odpowiedzi.
- Nie, nikt tu nie jest ich fanem, ale
daj Alecowi szansę. Nie dla niego samego, a dla Magnusa. Przecież
jest naszym przyjacielem - mówiła, jakby czarownik nie siedział z
nimi w jednym pomieszczeniu. - Skoro Mags mówi, że Alec nie jest
wrogiem, to spróbujmy to zaakceptować - powiedziała cicho, a kiedy
skinął głową, odwróciła się do Bane'a. - A ty idź już się
szykuj, bo zostało ci mało czasu.
Po tych słowach atmosfera w pokoju
jakby się oczyściła, a powietrze stało się lżejsze. Magnus
zerknął na zegarek i zauważył, że rzeczywiście tak było.
Spóźni się, jeśli dalej będzie siedział w salonie. Wstał więc
i ruszył do swojej sypialni. Kiedy przechodził obok przyjaciela,
uderzył go lekko w bok.
- Musiałem odreagować - powiedział
tylko i wyszedł, słysząc jeszcze jego cichy śmiech.
Na miejsce spotkania dotarł jakiś
czas później. Było przed osiemnastą, kiedy zajmował stolik. Jak
najbardziej oddalony od innych i zasłonięty dodatkowo donicami z
wysokimi kwiatami rzecz jasna. Wiedział, że tak Alec będzie czuł
się pewniej i będzie zachowywał się normalniej. Bardzo szybko
podszedł do niego kelner z zapytaniem, czy coś podać. Zamówił
tylko kawę, postanawiając poczekać z dalszą decyzją na swojego
chłopaka. Skrycie liczył na to, że szybko się uwiną i bez
zbędnych problemów zaszyją się w jego mieszkaniu.
- Hej - usłyszał po kilku minutach
gdzieś koło swojego ucha. Automatycznie się odwrócił i wpił w
wargi partnera, przez co z jego ust wydobył się cichy jęk,
wyrażający zdziwienie, jakie ogarnęło go po tym ruchu. Zaraz
jednak otrząsnął się, oddając pocałunek z równą zaciętością
co czarownik. - Mhm, czym sobie zasłużyłem na takie miłe
powitanie, co? - zaśmiał się i usiadł na kanapie obok Magnusa.
Miał zająć miejsce naprzeciwko, ale ten przesunął się, dając
mu w ten sposób znak, że ma usiąść obok, nigdzie indziej.
- Sam nie wiem - odparł szczerze. -
Tak jakoś miałem ochotę się z tobą ładnie przywitać - wzruszył
ramionami.
- Bardzo ładnie - poprawił go z
uśmiechem Lightwood, łapiąc go pod stolikiem za rękę. -
Zamawiałeś coś?
- Tylko to - wskazał na filiżankę
przed sobą.
Dokładnie w tym momencie podeszła do
nich kelnerka. Uśmiechnęła się szeroko do Aleca, który nie mógł
tego zobaczyć, bo wpatrywał się aktualnie w swojego chłopaka.
- Mogę przyjąć zamówienie? -
zapytała z niegasnącym entuzjazmem, trzepocząc rzęsami.
- Dla mnie herbatę, malinową jeśli
można - odpowiedział Nocny Łowca, przenosząc na nią swój wzrok
i uśmiechając się delikatnie. - Zjemy coś? - zadał pytanie
swojemu towarzyszowi.
- Ja dziękuję - rzekł grzecznie
Bane.
- W takim razie ja też, to wszystko -
skinął głową do dziewczyny, która bawiła się w tym momencie
włosami.
- A więc jedna herbata, malinowa. Robi
się - zaśmiała się cicho i odeszła, kręcąc biodrami.
Kiedy tylko oddaliła się od ich
stolika, czarownik uderzył lekko w bok swojego chłopaka.
- Auć? - zaśmiał się Nocny Łowca.
- A to za co?
- A tak, dla zasady - mruknął.
Alec zaśmiał się, jeszcze bardziej
zmniejszając dystans między nimi. Pochylił się nad mężczyzną i
spojrzał mu w oczy.
- Mieliśmy porozmawiać, prawda?
Magnus nie odpowiedział. Skinął
jedynie głową i zapatrzył się przed siebie.
- Ja.. - zaczął po kilku oddechach
Lightwood. - Kurde - zaśmiał się odrobinę nerwowo - nie wiem, jak
zacząć. Nie chcę, żeby nasze prywatne sprawy stawały między
nami, naprawdę.
- Ja też nie chcę - odparł cicho
Bane, który nadal miał w głowie rozmowę z przyjacielem. - Ale
czasem może się zdarzyć tak, że nie będę mógł ci czegoś
powiedzieć. Zrozum, Alec, jako czarownik muszę pewne kwestie przed
tobą zatajać. Nie chodzi mi o to, że będę kłamał, po prostu
czasem możesz nie wiedzieć o wszystkim. W pewnych sprawach
obowiązuje mnie tajemnica. Wyobraź sobie, że ktoś dowiedziałby
się o tym, co na przykład tłumaczę dla twojej matki. Źle byłoby,
gdyby te papiery dostały się w niepowołane ręce, prawda?
Alec potaknął i oparł łokieć na
blacie stołu, a głowę na dłoni. Westchnął ciężko i dopiero
się odezwał.
- Doskonale cię rozumiem, ale i tak
jakoś mi tak dziwnie. Ja staram się ci o wszystkim mówić..
- Wiem i ja też mówię ci tyle, ile
mogę. A to już jest bardzo dużo. Poza tym to tak jakby moja praca,
więc po co mam cię w to mieszać?
- Bo chcę wiedzieć, czym się
zajmujesz. Sam mówiłeś, że przebywanie z tą dziewczyną jest
niebezpieczne. Nie chcę, żeby ci się coś stało. Skoro mogę
pomóc, to chcę to zrobić - ostatnie dwa zdania powiedział ledwo
słyszalnie, jakby do siebie, patrząc na swoje buty.
- Alec - pogłaskał go czule po
policzku, unosząc jego twarz i patrząc mu w oczy. - To naprawdę
miłe z twojej strony, ale nic mi nie będzie. Wiele razy zdarzało
mi się uczestniczyć w jakiś niebezpiecznych zdarzeniach i jak
widzisz nic mi nie jest. Siedzę tu z tobą. Alec, skarbie, poradzę
sobie.
- Mimo to chcę ci pomóc. Już o
wszystkim wiem..
- I nie odpuścisz? - wszedł mu w
słowo.
- Nie - odpowiedział pewnie chłopak.
Magnus westchnął i odsunął się od
niego, bo w tym momencie podeszła do nich kelnerka z zamówioną
przez Aleca herbatą.
- Dzięki - skinął jej Nocny Łowca,
a ta uśmiechnęła się szeroko i poprawiła włosy wprawionym
ruchem.
- Mogę pomóc w czymś jeszcze?
- Nie, dziękujemy - opowiedział za
nich oboje Lightwood, nawet na nią nie zerkając.
Dziewczyna posłała mu jeszcze
ostatnie spojrzenie, zanim odeszła. Alec oparł się wygodnie o
oparcie kanapy i chwycił filiżankę, od razu upijając duży łyk.
Nie odzywał się przez dłuższą chwilę, myśląc nad ich ostatnią
kłótnią.
- Przepraszam - wypalił nagle Bane,
kładąc głowę na jego ramieniu.
- Za co? - zdziwił się chłopak,
uśmiechając pod nosem.
- Za to co ci powiedziałem, wiesz,
wtedy..
- Już przepraszałeś - przerwał mu.
- Tak, wiem - odpowiedział cicho. -
Ale ty cały czas o tym myślisz - wyznał.
Miał rację. Alec cały czas myślał
o tym, co ten wtedy powiedział. Wiele razy zastanawiał się
dlaczego. No i czy rzeczywiście miał to na myśli. Szczerze mówiąc,
wolał by tak się nie stało. Skrycie liczył na jakieś
zapewnienie. Na słowa, po których usłyszeniu, wszystko inne
przestanie mieć znaczenie. Po których nie będzie już odwrotu.
- Nie tak łatwo o tym zapomnieć -
przyznał, obejmując go w pasie.
- Ale wiesz, że naprawdę tak nie
myślę, prawda? - zapytał, a kiedy nie doczekał się odpowiedzi,
spojrzał w górę na chłopaka. - Alec, oczywiście, że należysz
do mojego świata. Ba! To ty go tworzysz. Jesteś teraz jego częścią
i nie chcę by to się prędko zmieniło. Nie potrafię sobie nawet
wyobrazić, że mógłbym tu siedzieć z kimś innym. Że ktoś inny
mógłby mnie obejmować - dodał, z szerokim uśmiechem przyglądając
się rumieńcom wykwitającym na jego policzki. - Lubię, jak się
rumienisz, kiedy coś do ciebie mówię - szepnął mu do ucha.
- Bo mówisz takie rzeczy.. - zaśmiał
się cichutko, spuszczając wzrok - i to z taką łatwością.
- Bo mi na tobie zależy - cmoknął go
w szczękę.
- Zabrzmiało lekko ckliwie - Alec
zmarszczył nos żartobliwie.
- Myślałem, że już się
przyzwyczaiłeś do tego, że czasem taki jestem - wzruszył
ramionami.
- Tak, chyba tak. Ale i tak mi teraz
dziwnie - zaśmiał się. - Skończmy ten temat.
- W takim razie powiedz, że już
więcej nie będziesz myślał o naszej kłótni.
- Nie będę - wyznał.
- Przepraszam.
- Ja też.
- Ale już o tym nie rozmawiajmy.
- Tak, nie rozmawiajmy.
Patrzyli sobie przez chwilę w oczy, po
czym przypieczętowali swoje słowa długim pocałunkiem.
- To może powiedz mi teraz, co już
wiecie o tej dziewczynie - płynnie przeszedł do mniej krępujących
go spraw.
- Aaj, niewiele więcej niż
poprzednio. Odkąd się obudziła, mamy mniej czasu na jej badania. W
ogóle nie da się z nią współpracować - przyznał.
- Próbowaliście z nią rozmawiać?
- Tak i to nie raz - rzekł. - Ale ona
nie odpowiada. Albo nie zna naszego języka, co jest dla mnie mało
prawdopodobne, bo przecież musiała się w jakiś sposób dogadać z
Podziemnymi, albo ma nas gdzieś i w żaden sposób nie chce nam
pomóc. Ciężko będzie do niej dotrzeć.
- Może mi się uda - zagadnął go.
- Nie liczyłbym na to - westchnął,
ale ku zadowoleniu swojego chłopaka nie mówił już o tym, że nie
będzie im pomagał.
- A twoi przyjaciele? Też się nią
zajmują?
Magnus pokiwał głową, uśmiechając
się pod nosem. Jego przyjaciele.. Tak, byli wielkim wsparciem.
- Tak, oni też.
Rozmawiali jeszcze kilkanaście minut,
przeskakując z tematu na temat. W końcu kiedy dopili swoje napoje,
Magnus wstał, wyciągając do niego dłoń.
- No dalej, chodź - uśmiechnął się
delikatnie, zadowolony z tego, że wszystko sobie wyjaśnili i już
było okej. - Czas poznać mojego gościa.
____________________________________________
Hejo, jestem z kolejnym rozdziałem :) Uch, to już 35.
No nic, dziękuję za wszystkie komentarze i wejścia oraz witam kolejnych czytelników. Bardzo się cieszę, że jest was coraz więcej!
Oczekuję oczywiście waszych opinii i do następnego!
Buuuziaki :*
Jej, pierwsza! Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać opisu tej dziewczyny. Rozdział super, ale najbardziej mnie rozwalił ten tekst "Zaczynam tęsknić za twoim... Osiemnasta! ...Uśmiechem" XD
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i w ogóle :*
*Gadzina*
Opis dziewczyny na pewno się znajdzie w przyszłym rozdziale, hmm.. przynajmniej tak myślę. Hahaha, tak, brudny umysł Aleca :D
UsuńDziękuję ci bardzo :*
Siemano, Kaczorek wbija z komem, joł!!!
OdpowiedzUsuńOMG ale zarąbisty rozdział i tak jak Gadzina nie mogę się doczekać nowego rozdziału!!!! i zarąbisty pomysł z tymi SMS-ami na początku. i tu chodzi mi o pomysł i o treść XD BOSCH i ten cytat mnie rozwalił *czytaj komentarz Gadziny* genialne !!!!!!
Smutam, że Maxsia nie będzie aż do 9 września :(
Licze, że następny rozdział będzie za te 5/6 dni. uuuuu a tak wgl to dopiero będzie tortura!!!! czekanie na ten rozdział... OMG musisz dodać go najlepiej jak najszybciej. i to nawet w krótszym tajmie niż te 5/6 dni!!!! błagam !!!!!!! *robię maślane oczka* XD oooo i mam nadzieję, że dowiemy się: 1) o treści rozmowy z *dziwkiem* Aronem
2) Dlaczego Ragnor jest uprzedzony co do Nocnych Łowców. Hmmmm jak coś sb przypomnę to wstawię. ooooo już wiem...XD Kiedy Maryse się o nich dowie??? Jestem bardzo ciekawa jej reakcjii na widok Magnusa z Alec'iem w łóżku XD *ach te moje kudłate myśli* XD
Kocham Cię dziewczyno i tego bloga, ale spokojnie cb kocham bardziej XDDD hehehehe
Życzę veny pomysłów i mnóstwa tajmu!!!! :D
Kaczor*
No czeeść!
UsuńNowy rozdział za kilka dni, wraz z rozpoczęciem kolejnego roku nauki *tak wszyscy skaczą z radości* mam niestety mniej czasu. Obiecuję, że wyskrobię trochę czasu i będzie on najszybciej, jak się da :)
Co do pytań to naprawdę nie mam pojęcia, czy się dowiecie. Może tak, może nie. I Maryse? Uch, chyba powoli się do tego zbliżamy.. I sama sobie wyobraziłam to, co napisałaś :D
Bardzo się cieszę, że ktoś mnie jednak kocha, dziękuję, buziaki i do następnego :*
Witam wszystkich:D
OdpowiedzUsuńRozwalasz mnie Lily, a bardzo niewiele rzeczy sprawia, że się rozpływam i rozpadam na drobniutko:D więc punkt dla Ciebie! Mags wspaniały, cytat zarąbisty *wiesz o który chodzi* a całość, uch... Miodzio.
Cóż, mój mózg dręczy wizja Malec nakrytych w łóżku przez Ragnora i jego jakże wyszukaną reakcję na ten widok:D mam nadzieję, że prędzej czy później się doczekam:D
Maxsio wraca za dwa dni!!! Na 100% pierwsze co zrobi to sprawdzi co tam u nas:D
Jestem za, żeby następny rozdział był za 2-3 dni:) Już wystarczająco długo czekamy aby poznać powierzchowność demonicy, czy kto to tam jest, z pokoju Mags'a.
Mnie też cholernie ciekawi *tu pacz 3 pytania w kom. kochanego Kaszorka*:D
M.P.
PS: Weny, czasu i wszystkiego:D niunia
Uuuu. bardzo mi miło, kiedy to czytam. Ale chyba muszę ci pokiwać palcem przed nosem, za to co napisałaś zboczuszku! Twoje myśli powinny zajmować teraz książki i prace domowe! *Lily tak bardzo dba o priorytety swoich czytelników*. Nie no, tylko żartuję :* A tak serio to naprawdę bardzo się cieszę, że potrafię pobudzić twoją wyobraźnię do działania! Która notabene działa na pełnych obrotach, jak widzę :)
UsuńBardzo by było fajnie, gdyby Max tu zajrzał :)
Masz rację, trochę już czekacie i szczerze mówiąc, sama zastanawiam się, dlaczego tak to wszystko od niej odciągam, ale mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale co nieco się wyjaśni. Nie mogę jednak dokładnie powiedzieć (napisać), kiedy on się pojawi :)
Dziękuję i buuuziole! :*
Melduję się! Po przeczytaniu tego rozdziału od razu porawił mi się humor :) Ragnor serio? Weź nie komplikuj ;) Czekam na dalsze pranie mózgu, pa! ~T
OdpowiedzUsuńNo niestety ktoś musi *dotyczy Ragnora* :)
UsuńMeldujesz się, a mnie cieszy, że czytelnicy mnie nie zostawiają. Fajne jest również to, że poprawiłam ci humor.
A dalsze pranie mózgu za kilka dni! Buziaki :*
Och! W końcu ten rozdział! Nawet sobie niewyobrazasz jak długo czekałam na niego. Nie mogę się doczekać, kiedy Maryse się o nich dowie. I MEEEEEEEEGA mnie ciekawie jaką będzie reakcja ojca Aleca. Coś czuje, że asz go ręką będzie swierzbic... HE HE HE!!! PS. Te SMS-y mnie rozwalily!
OdpowiedzUsuń~ Ava
Hmm.. co do ojca Aleca i jego świerzbiącej ręki nie jestem pewna. Mam co prawda swoje wyobrażenie na ten temat, ale je zostawię dla siebie. Nie chcę na razie nic zdradzać :)
UsuńKażdy chwali pomysł z SMS-ami, a ja nie mogę zrobić nic innego, jak podziękować ci za te miłe słowa :)
Buziaki :*
Witam, witam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że między nimi już dobrze.
Ta dziewczyna coś namiesza, ja to czuję w moich zafelistych paluszkach (tych z solą)
Nie mam jak napisać ambitnego koma bo piszę wiersz na lekcje polskiego.
Ale mafia MagnusNaGórze (MNG) ciągle działa!
Także post genialny, jak zawsze zresztą.
Weny życzę i czekam na next xDD
Hejka :D
UsuńOoo, piszesz wiersz? Ja jakoś nigdy nie potrafiłam sklecić niczego sensownego, ale za każdym razem jakoś się wymigiwałam od czytania :)
MNG :D
Dziękuję bardzo, buziaki :*
Omatko *-* Cudowny rozdział! Aż sie roozpływam~~ I te teksty XD No po prostu genialnie! Dołączam sie do Szanownego Kaczorka i nie moge sie doczekać informacji o rozmowie z Aaronem ;-; (chyba że to było randomowe wklejenie jakiejkolwiek rozmowy z na potrzebę rozdrażnienia Magnusa) XD
OdpowiedzUsuń~NocnyMarek
Co do rozmowy to jak wyżej. I dziękuję ci bardzo. To miłe i wgl cieszę się, że ci się podoba.
UsuńBuziaki i do następnego! :*
Kurcze, ostatnio nie chce mi się nic... nawet pisać ci komentarzy :/ *na porywające rozmowy z tobą mam jeszcze energię xd*
OdpowiedzUsuńCzy mówiąc o gościu Mags miał na myśli tą laske zza drzwi?
Rodził supi :* Weny :*
Cherry~
P.s No wybacz, że taki krótki :(
I co dziwne nie upominasz się o dziwka Aarona...
UsuńM.P.:***
Bardzo się cieszę, że na nasze SRONKi *bardzo kreatywna nazwa* masz jeszcze ochotę, chociaż tyle :D
UsuńI tak, chodziło o laskę zza drzwi.
Dziękuję bardzo i buziaki :*
PS: wybaczam! :*
Siemcia, Maxsio z Londynu powrócił :D
OdpowiedzUsuńSerio 7 dni bezz netu i już tęsknicie?? Miło mi, że ktoś mnie polubił <3
A teraz do rzeczy. Rozdział boski *jak zawsze* :* Przyznam, że ja kiedyś byłem zazdrosny o adidasy nike, więc rozumiem z czym nasz kochany Alec musiał się zmierzyć :P Tak jak poprzedni kochani czytelnicy twojego bloga również chwale pomysł z SMS-ami ;D Serio, GENIALNE!!! Skąd Ty wgl bierzesz te teksty??? Są po prostu niesamowite :** I wiem, że to było w tamtym rozdziale.. ale mam to samo pytanie co Kaczorek: Co ten gnojek Aaron chciał od Aleca.??!!! I czemu wgl Alec z nim gadał po tamtym spotkaniu *dość dziwnym spotkaniu???* No i ogólnie chyba nie odmówisz AŻ TYLU OSOBOM NA RAZ z dowiedzeniem się odpowiedzi które zadał Kaczorek.. Wiem, że to się robi upierdliwe ale cóż jak mi na czymś zależy to raczej nie odpuszczam XDD A no i nie mogę się doczekać reakcji Ragnora na te ŁADNE WIDOKI *poruszam sugestywnie brwiami* XD
Chodź z drugiej strony reakja Matki Aleca też mnie ciekawi... Zwłaszcza w TYM KONKRETNYM momencie * wiem, że jestem zboczuchem XDD ale co poradzić*
I mam pytanie... Ile ty masz lat, dziewczyno??? Masz mój szacunek.. Jesteś niesamowita i jak to ktoś kiedyś ujął: czarujesz słowami !!!!! Ubóstwiam Ciebie i tego bloga!!!!!!! <3 <3
Standardowo Mnóstwa czasu i VENY i wgl wszystkiego, żeby tylko ten rozdział powstał jak najszybciej
Jakieś pytania??? Odpowiem na jakie chcecie ;D
Pozderyyyy i do nexta :PP
Max#
Hurra!!! Nasz Maksio wrócił:D
UsuńCzy twój chłopak wie, że masz tu takie wielkie grono wielbicielek?
~Canis
Heeejo Max, witam z powrotem!
UsuńDziękuję ci bardzo :) I jak to możliwe, że byłeś zazdrosny o buty? Haha, skąd biorę teksty? Sama nie wiem, moja wyobraźnia jest trochę uch.. inna. W każdym bądź razie cieszę się, że ci się spodobało. Co do Aarona jeszcze zobaczymy.. :)
A ty znowu z tą matką! Zgadzam się, jesteś zboczuchem! :*
I wiek.. hm.. Ile mam lat? No dobra, za niedługo wkraczam w dorosłość, z którym wiąże się ukończenie osiemnastu lat. Czytam naprawdę dużo blogów, ale jakoś nie za często spotykam się z autorami w moim wieku, przeważnie są to osoby o kilka lat ode mnie starsze. Nie chcę jednak, by po tej informacji ktoś pomyślał, że "oo, jakaś małolata znowu bawi się w pisanie". To nic nie zmienia, prawda?
Dziękuję ci jeszcze raz, naprawdę, to bardzo miłe :* Rozdział oczywiście jak najszybciej. Buziole!
Witam serdecznie Canis!
Usuńoooo!!! Nowa????
OdpowiedzUsuńa odpowiadając na pytanie to: eee.....yyy..... oczywiście, że tak....
Ale na serio to : tak
zmusiłem go do przeczytania tej sagi darów anioła, no i jak przeczytał to zaczął czytać tego bloga XD i mu się podoba. Zresztą...pewnie wszystkim się podoba ten blog, co nie ludziska??
Max#
ee.. yy.. tak :D haha
UsuńTwój chłopak też czyta mojego bloga? Ale suuuper!
I mam pytanko, Michał był z tobą w Londynie? :)
Spam:
OdpowiedzUsuńHej!
Serdecznie chciałabym Cię zaprosić na swojego bloga, o dość nietypowej, aczkolwiek znanej ze swego uroku w blogosferze, parze. Lucmione. Lucjusz i Hermiona. Bardzo mało jest blogów o tej parze, ba! Prawie w ogóle, głównie miniaturki. Dlatego postanowiłam wziąć się za to i coś zmienić.
Blog ma już 4 rozdziały + prolog. Byłoby mi bardzo miło, gdybyś wpadła i zostawiła ślad po sobie w postaci komentarza z opinią. Pozdrawiam,
Live
http://lucjusz-i-miona.blogspot.com/
konkret:
manga? Albo coś w tym rodzaju, prawda? Nie czytałam całości, nie mam czasu dziś, ale przeczytalam ten rozdział.
Masz dobre pióro, ale musisz je dopracować. beta - dobre rozwiązanie ;)
Było mało błędów, głównie przecinki, aż szkoda czasu, by je wymieniać, naprawdę.
Pisz dalej, weny i nie poddawaj się!
Dziękuję bardzo. Mimo iż raczej nie czytam takich połączeń, to chętnie wejdę, poczytam. Może akurat mi się spodoba :)
UsuńPara pochodzi z serii książek "Dary Anioła". I dziękuję ci za wszystkie rady, naprawdę :) Buziaki :*
Tak, Miśko był ze mną w Londyńcu i było bardzo miło i bardzo przyjemnie XD Chłodno też było...Ale pod kołderką było cieplutko XD
OdpowiedzUsuńI poprzednie pytanie twoje, o buty: Uwierz. Jak wchodzę do wyrka i chce się wtulić w Michała, to zamiast twarzy, policzka są .....buty.... i była kłótnia bo on chciał spać z butami a ja chciałem się do niego przytulić więc poszliśmy na kompromis. i już nie spał z butami, tylko w butach. jak dziecko... ale fajne i kochane dziecko <3 spał w nich 3 dni i potem już zdjął. i znów wyszło na moje XDD
AAAA i prawie bym zapomniał... wcale sb nie pomyślimy *znaczy ja* o tym że ''oo, jakaś małolata znowu bawi się w pisanie".właśnie takim pisaniem udowadniasz, że nie jesteś małolatą tylko już *prawie* dorosła osobą :*
Dobranoc wszystkim i do nextaa :D
Max#
OMG poważnie spał w butach? :') Okej już go lubię :')
UsuńCherry~
Hahahahaa poważnie, ale zdjął po tych 3 nocach bo go strasznie uwierały :'D
UsuńPrzekaże mu XD XD :D :P
Max#
Dziękuję ci baaardzo :*
UsuńI twój chłopak jest ekstra, serio. Spać w butach? A co! Haha. No i oczywiście nie wątpię, że pod kołderką było zimno *zero skojarzeń* fajnie jest się czasem w kogoś wtulić.
I mogę spytać, ile jesteście razem? Tak mnie jakoś ciekawi :D
Ogólnie 3 miesiące ;D I jest bardzo fajnie XD
UsuńA i mam pytanko, Kiedy ten rozdział bo dziś już niedziela...A jeszcze nie ma rozdziału :( :( :(
Smutam
Max#
Ogólnie 3 miesiące ;D I jest bardzo fajnie XD
UsuńA i mam pytanko, Kiedy ten rozdział bo dziś już niedziela...A jeszcze nie ma rozdziału :( :( :(
Smutam
Max#
Hahaha. Poważnie?? 3 noce w butach?? Pozdro dla niego XD
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie.. ludzie co się z wami dzieje????? Piątek wieczór nikt nie komuje, sobota wieczór nikt nie komuje, niedziela południe nikt nie komuje... Rozumiem mój zamulający się internet no ale tak kilka dni bez komów na tym blogu... Czuje się osamotniona :( :(
Kaczor*
Zgadzam się, Michał jest ekstra!
UsuńDlaczego czujesz się osamotniona? :)
Hejka, piszę trochę późno ale lagi na necie były i nie mogłam:(
OdpowiedzUsuńA więc, wszyscy mówią żeby Lily opisała co było w śnie Aleca. Po co? Nie lepiej by było aby przy robieniu kolacji nagle zaczęli się ghym, ghym na kuchennym stole a wtedy do kuchni wparowali by Ragnor, Cate, Maryse, Jace i Izzy. Hmmm? Co wy na to? Te docinki Ragnora(i może jakiś odruch naturalny, to w końcu Ragnor), komentarze Jace'a czy sama reakcja Maryse rozwaliłyby mnie po całości...
M.P.
P.S.: Mags oczywiście na górze *dwuznaczny uśmieszek*
Sorry, to miało być pod następnym, się pomyliło...
Usuń