poniedziałek, 31 sierpnia 2015

ROZDZIAŁ XXXIV

Magnus od kilkunastu minut okupował łazienkę w swoim mieszkaniu. Wylegiwał się w wannie, starając się czerpać z tego zajęcia jak najwięcej przyjemności. Nadal nie uporał się z tą sprawą z Aleciem. Ba! Nawet nie zrobił nic w tym kierunku. Dlaczego? Może był tchórzem, a może po prostu nie czuł się jeszcze na siłach? Sam nie miał pojęcia, ale wiedział, że to w niczym nie pomaga. Czas, który już minął od ich ostatniego spotkania, dawał mu się we znaki.
Siedząc tak i dumając nad sytuacją ze swoim chłopakiem, przypomniała mu się jedna ich wspólna rozmowa. Przeprowadzili ją pewnego pochmurnego wieczoru, kiedy już po wszystkich podstawowych czynnościach siedzieli na łóżku Nocnego Łowcy.
- Taaak, z pewnością - zaśmiał się Alec odrobinę ironicznie i mocniej zaciskając ramiona, którymi obejmował Magnusa w pasie.
Ten automatycznie wtulił się bardziej w jego tors. Naprawdę dobrze się z nim czuł i nie wiedział, co by zrobił, gdyby nagle dostał wiadomość, że jest komuś niezwykle potrzebny. Chyba po prostu by to zignorował i został z chłopakiem. Wszystko byleby nie tracić tego wspaniałego ciepła, które aż biło od Lightwood'a i ogrzewało jego całego.
- A z tobą jak było? - chciał wiedzieć.
Szczerze mówiąc strasznie go to ciekawiło, więc po prostu postanowił zapytać i liczył na to, że skoro zaufał chłopakowi, opowiadając o sobie, ten mu się odwdzięczy w ten sam sposób.
- Co ze mną? - odpowiedział pytaniem Alec, patrząc na niego lekko zaskoczony.
Najwyraźniej się zamyślił, przemknęło czarownikowi przez umysł i aż zaśmiał się z niego w duchu. Czasami był naprawdę uroczy.
- No jak ty się dowiedziałeś? - sprecyzował, zerkając do tyłu w jego stronę.
Alec zmarszczył na moment brwi, po czym uśmiechnął się delikatnie i oparł brodę na jego barku. Przejechał nosem po szyi Bane'a i cmoknął go w nią szybko.
- Że jestem gejem? - dopytał, a Magnus kiwnął głową i przewrócił oczami. Przecież to o tym rozmawiają od jakiegoś czasu, chciał powiedzieć, ale z drugiej strony nie chciał przerywać czarnowłosemu, więc po prostu nic nie dodał, przyglądając mu się jedynie z ciepłym uśmiechem. Zastanawiał się, czy chłopak rzeczywiście będzie chciał się z nim tym podzielić. W końcu to jego prywatna sprawa i Alec może po prostu nie chcieć o tym mówić. To oczywiście nie zmieniało faktu, że Magnus był ciekaw, mimo iż może nie towarzyszyło temu jakieś przełomowe zdarzenie. - Ale ja nie wiem, co ci powiedzieć.. - wyznał po kilku minutach. - To nie było ani tak interesujące jak u ciebie, ani nic z tych rzeczy - wspomagał się gestykulacją rąk. - Nie było też nagłe.
- W jakim sensie nagłe? - dopytał się czarownik, kiedy jego chłopak ponownie zamilkł.
Lightwood podrapał się po głowie odrobinę nerwowo. Cała ta rozmowa wydawała mu się krępująca, ale póki uwaga była skupiona na Magnusie i tym co mówił, było dobrze.
- No wiesz.. To nie było jak grom z jasnego nieba - przyznał cicho. - Nie obudziłem się któregoś dnia i oo.. Jestem gejem! - zakpił. - To przychodziło chyba z czasem - powiedział wymijająco.
Magnus skinął i usiadł tak, jak siedział wcześniej. Zrozumiał, że jego spojrzenie może przeszkadzać mu w wyznaniu tego wszystkiego, więc znowu wtulił się w jego klatkę piersiową plecami i pozwalał na to, by chłopak bawił się jego palcami splecionymi z tymi należącymi do chłopaka, które spokojnie spoczywały na jego brzuchu. - Jak byłem młodszy nawet nie zwracałem uwagi na to, że nie interesuję się dziewczynami - zaczął nieco drżącym głosem i zaraz przerwał, by złapać głębszy oddech. W duchu dziękował czarownikowi za to, że się odwrócił, bo tak łatwiej mu było mu o tym mówić. - W zasadzie to nawet tego nie zauważałem.
Bane podniósł ich splecione dłonie i przełożył je na kolana mówiącego. Prawą ułożył na prawym, a lewą na lewym. Udało mu się to tylko dlatego, że chłopak rozsunął szeroko nogi i zgiął je w kolanach, podczas gdy on sam siedział po turecku.
- Nigdy nie podobała ci się żadna dziewczyna? - zapytał jak gdyby nigdy nic.
- Nie to, że mi się nie podobała - odparł. - Po prostu nie tak jak powinna. Jak zwykła dziewczyna podoba się zwykłemu chłopakowi - wzruszył ramionami. - Zauważyłem to dopiero jak byliśmy w Idrisie - powiedział ledwo słyszalnie. - Z rodzeństwem - dodał szybko.
Czarownik głaskał go delikatnie po nogach, starając się przenieść na niego swój pokoju.
- Co się wtedy stało?
- Byli tam też inni Nocni Łowcy, bo to przecież nasze miasto. Mama przedstawiała nas swoim znajomym, oni też mieli dzieci i jakoś tak zaczęliśmy razem z nimi trenować - schował twarz w szyi swojego chłopaka i przymknął oczy. - Było ciepło, a podczas ćwiczeń jeszcze bardziej. Wtedy zauważyłem coś, czego w ogóle nie powinienem zauważyć - przerwał.
Magnus czuł, że ręce Nocnego Łowcy robią się coraz bardziej wilgotne i słyszał, że jego głos cichnie. Poczekał aż chłopak chwilę odetchnie i zapytał spokojnym tonem:
- Co takiego zauważyłeś?
- Że bardziej zwracam uwagę na chłopaków niż dziewczyny. Kątem oka widziałem Jace'a, który wpatruje się w dziewczyny, bo trenowały w samych sportowych stanikach. Mnie w ogóle ten widok nie kręcił wyszeptał. - Ja patrzyłem na gołe klatki piersiowe chłopaków - niemal wypluł te słowa, jakby były czymś najgorszym i chciał się ich jak najszybciej pozbyć. - Podobało mi się to, jakie są umięśnione i jak te mięśnie pracują podczas wysiłku. Miałem wtedy szesnaście lat, a osoby, które nam towarzyszyły, były ode mnie przynajmniej dwa, trzy lata starsze. To chyba przez to tak bardzo mnie to wszystko kręciło. Zastanawiałem się potem długo dlaczego. Dlaczego się w nich wpatrywałem, dlaczego mnie tak interesowali i dlaczego na Razjela nie przyglądałem się dziewczynom jak wszyscy inni.. - warknął. - Co było ze mną nie tak?
- Nic, Alec. Wszystko z tobą w porządku - powiedział cicho Magnus.
Sam nawet nie wiedział, dlaczego się wtrącił. Chyba po prostu nie podobało mu się to, jak chłopak siebie postrzegał.
- Kiedy tak o tym myślałem i przypominałem sobie wszystko, co widziałem - kontynuował, jakby wcale nie usłyszał słów czarownika - penis zaczął mi rosnąć w spodniach - wyszeptał, wyraźnie się tego wstydząc. Schował się bardziej w jego szyi, rumieniąc się przeraźliwie. Po raz kolejny dziękował w duchu za to, że Bane nie może go teraz zobaczyć. Już samo to, że mu o tym mówił, było zawstydzające i niemożliwie krępujące. Nie wiedział, jakby się zachował mając jego twarz przed sobą. - Starałem się to zwalić na to, że przed chwilą ćwiczyłem, że to przez trening, że dlatego jestem pobudzony, ale po co się oszukiwać. Przez żaden trening mi nigdy nie stanął. Dlaczego tym razem miało być inaczej? - zakpił. Magnus lekko się zdziwił słysząc tak bądź co bądź wulgarne słownictwo u swojego chłopaka. Nie skomentował jednak jego słów, czekając w ciszy na ciąg dalszy. - Próbowałem wmówić sobie samemu, że ta sytuacja nie miała miejsca, że to nie działo się naprawdę. Nie znałem jeszcze wtedy żadnego homoseksualisty i postrzegałem to jako najgorsze zło, jakie istnieje na świecie. Dalej chodziłem na te durne treningi, ale już nie patrzyłem, na nikogo - dodał, łamiącym się głosem. - I kiedy już minęło sporo czasu, a ja myślałem, że wszystko jest okej i siedziałem jak gdyby nigdy nic na ławce przed domem, w którym zatrzymaliśmy się razem z rodziną, przyszedł do mnie pewien chłopak. Jakoś zaczęliśmy rozmawiać, znałem go, bo razem ćwiczyliśmy - dodał szybko, jakby to było najbardziej istotne - i.. Kurde.. Nie wiem czemu, ale mnie pocałował - wyznał i odczekał chwilę, aby wziąć głębszy oddech.
- I co? - zapytał Bane cicho, po czym lekko odchrząknął. Nie myślał nawet, że może mu się zrobić aż tak sucho w ustach przez to, że nie odzywał się kilka minut. A może nie tylko przez to? - Co było dalej? - powtórzył już głośniej, choć i tak nie za bardzo.
- Nic - zaśmiał się cicho. - Odskoczyłem od niego i zacząłem krzyczeć. Chciałem się wyładować - powiedział pewniej. - Nie byłem na niego zły, bardziej na siebie za to, że mi się podobało, ale przecież nie mogłem mu o tym powiedzieć, nie? Udawałem więc, że było inaczej i unikałem go przez cały nasz dalszy pobyt. Dopiero kiedy mieliśmy wyjeżdżać, poszedłem go przeprosić - uśmiechnął się delikatnie na to wspomnienie. - Dalej się upierałem, że to nie tak, że wcale nie chciałem, żeby mnie pocałował, ale on wiedział swoje. Śmiał się chwilę ze mnie, a potem zaczął opowiadać i przekonywać, że to nie jest takie straszne. Długo jeszcze rozmawialiśmy, ale to wszystko. Więcej go nie spotkałem i chyba się z tego cieszę. Ciężko mi było przejść z tym wszystkim do porządku dziennego, ale myślę, że trochę mi pomógł. No wiesz.. zaakceptować to i jakoś z tym żyć.
- A więc jednak był moment przełomowy - zaśmiał się lekko, chcąc oczyścić atmosferę.
Alec mu cichutko zawtórował i ponownie objął w pasie.
- Nie widzę tego jako jakiś przełom. W końcu już wcześniej wiedziałem, że coś ze mną nie tak. Przecież jaki normalny chłopak w wieku nastu lat nie interesuje się dziewczynami? Po prostu nie zagłębiałem się za bardzo w ten temat, bo chyba bałem się, co mogę odkryć. A ten chłopak dał mi tylko jasno do zrozumienia coś, przed czym za wszelką cenę chciałem się uchronić - wyjaśnił i pocałował go w szyję, mrucząc przy tym jak jakiś kocur.
Czuł się o wiele lepiej teraz, kiedy już się podzielił tym z kimkolwiek. Chociaż nie wiedział, czy byłby w stanie opowiedzieć o tym komuś innemu niż Magnus.
- Chciałbyś się z nim teraz spotkać? No wiesz.. kiedy to już nie jest dla ciebie takim problemem? - zapytał czarownik.
- Nie wiem po co. Chyba straciłem w jego oczach i zrobiłem z siebie kretyna. Nie wiem, o czym miałbym z nim gadać - powiedział szczerze. - Poza tym nie pamiętam go już nawet. Nie wiem też, jak miał na imię, chociaż to z nim się po raz pierwszy całowałem - przyznał. - Chyba powinienem je znać, prawda? - zaśmiał się swobodniej.
- Niekoniecznie - stwierdził szybko Bane. - Nic o nim nie wiesz, więc nie możesz go teraz odnaleźć - dodał i odchylił się, żeby pocałować go w usta. Krótko, ale jednak. Jakoś czuł, że musi to zrobić. Przecież teraz te usta należały tylko do niego. - Więc podobają ci się umięśnieni faceci, tak? - zapytał, zgrabnie zmieniając temat. Nie chciał już dłużej rozmawiać o tym chłopaku, któremu notabene zawdzięczał to, że Alec z nim teraz siedział. Nie wiadomo jak teraz toczyłoby się jego życie, gdyby nie ta sytuacja.
- Zazdrośnik - mruknął mu Lightwood do ucha, niwecząc jego plany. - A co do twojego pytania, to sam nie wiem - przyznał. - Przecież ty nie masz takich mięśni jak oni, a podobasz mi się sto razy bardziej - powiedział i ugryzł go w kark. Magnus pisnął cichutko i obrócił w jego stronę. Zarzucił mu ręce na szyję i objął go nogami w talii, patrząc mu w oczy. Alec uśmiechnął się szeroko i zarumienił delikatnie. - Nikomu wcześniej o tym nie mówiłem - dodał cichutko i popchnął go na plecy, a że ten go nie puścił, poleciał za nim i zasłonił go całym ciałem. Podniósł się na łokciach i zawisł nad nim, jednak nie na długo, bo czarownik szybko przyciągnął go do siebie, całując mocno i pewnie.
Magnus otrząsnął się, zauważając, że woda zrobiła się całkowicie zimna. Nie dostrzegł nawet, kiedy wystygła. Był tak pochłonięty myślami, że nie widział, co się wokół niego dzieje. Wyszedł szybko z wanny i zaczął się osuszać.
Alec mu zaufał. Jemu, nikomu innemu. To przecież coś znaczy, prawda? Nie może tego zaprzepaścić. Ubrał się pospiesznie i podjął decyzję. Czas zacząć działać.

***

Lightwood grzebał w swoim talerzu, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Nie był głodny, ale miał świadomość tego, że musi się regularnie odżywiać, jeśli tak często trenuje. Chciał już wyjść i położyć się w łóżku, żeby choć trochę odpocząć.
- Pamiętacie o dzisiejszym spotkaniu? - odezwała się w pewnym momencie Izzy.
O tak, spotkanie. Alec zupełnie o nic zapomniał, ale wolał jej o tym nie mówić.
- A tak, o dwudziestej? - powiedział w zamian.
- Tak - potwierdziła. - I lepiej się nie spóźniać - obróciła się do Jace'a i spojrzała mu w oczy.
Blondyn uniósł obie brwi i również na nią zerknął.
- Przecież ostatnio się nie spóźniłem - zaoponował, ale na nic się to zdało.
Rodzeństwo zaczęło rozprawiać na ten temat, wymieniając się swoimi uwagami i nawet nie zauważyło, kiedy ich brat odsunął krzesło i po prostu odszedł.
Nie dane mu jednak było długo cieszyć się samotnością, bo zaraz usłyszał pukanie do drzwi. Z westchnieniem podniósł się z łóżka i poszedł otworzyć. Widząc swojego gościa, uśmiechnął się oszczędnie, ale nie wpuścił go do środka, a wyszedł, by porozmawiać z nim na korytarzu.

***

Magnus siedział na kanapie, lekko już zdenerwowany. Chciał już wyjść, a jak na złość Ragnor się spóźniał. W zasadzie mógłby to zrobić i zostawić mieszkanie otwarte, ale obawiał się, że dziewczyna, która nadal była w jego mieszkaniu, mogłaby wyczuć, że nie jest pilnowana i zrobić coś głupiego. Wydostać się oczywiście nie mogła, ale kto wie, jakie jej pomysły chodzą po głowie.
- No nareszcie - westchnął, kiedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi i ruszył w ich kierunku. - Wychodzę - rzucił do mijanego w korytarzu przyjaciela.
Zanim jednak ten zdążył jakkolwiek zareagować, zatrzasnął mu drzwi przed nosem.
Bane nie bardzo przejął się tym, jak go potraktował i żwawym krokiem ruszył w stronę Instytutu. Dopiero kiedy był w pobliżu, odrobinę zwolnił i wysłał mu SMS-a z przeprosinami i informacją, że za niedługo wróci. Po tym wszedł do twierdzy Nocnych Łowców i odetchnął głęboko. Z domu praktycznie wybiegł, chcąc być jak najszybciej, a teraz nawet nie wiedział, co zrobić. Powoli udał się w kierunku pokoju chłopaka, postanawiając, że jeśli go tam nie będzie, po prostu zaczeka. Byłoby to w sumie dobrym rozwiązaniem, bo mógłby przy okazji pomyśleć, co mu w ogóle powie. Kiedy jednak znalazł się na odpowiednim piętrze, dostrzegł Aleca stojącego na końcu korytarza. Widząc go, wiedział już, że nie będzie miał czasu na obmyślenie czegokolwiek. Chłopak chyba go nie zauważył, bo bez nawet zerknięcia w jego stronę wszedł do swojego pokoju, a osoba, z którą rozmawiał, ruszyła w jego kierunku. Początkowo myślał, że źle widzi, ale kiedy Nocny Łowca był bliżej, nie mógł się mylić. Aaron uśmiechnął się do niego szeroko i zniknął za zakrętem prowadzącym do schodów. Kiedy tylko Magnus zobaczył ten jego kpiący uśmieszek, spokój, nad którym tyle pracował, diabli wzięli. Wszedł szybko do pokoju Aleca, nie kłopocząc się pukaniem do drzwi. Chłopak odwrócił się, ale jednak zanim zdążył coś powiedzieć, Magnus pierwszy zabrał głos.
- Czego on znowu od ciebie chce?! - wrzasnął.
Lightwood patrzył na niego i nawet dwa razy otworzył usta, by się odezwać, ale zaraz je zamknął. Odetchnął kilka razy i odparł cicho:
- Kto?
- Aaron, a kto? Znowu tu przylazł, a ty z nim rozmawiałeś! - zbliżył się na krok.
Alec przeczesał włosy i zastanowił się chwilę. Nie tak sobie wyobrażał ich spotkanie. Naprawdę myślał, że się pogodzą.
- No i co z tego, że z nim rozmawiałem? - zapytał, siląc się na spokój. Szczerze mówiąc chciał go wykopać ze swojego pokoju. Nie miał ochoty na kolejną kłótnię, a na to się zapowiadało. - Jeśli to wszystko, co chciałeś powiedzieć, to możesz już iść - wskazał mu dłonią drzwi.
Tym razem to Magnus nie wiedział, co powiedzieć. Po słowach chłopaka wyparował z niego cały gniew i wszelkie myśli o blondynie.
- Wyganiasz mnie?
- Jeżeli tylko to sprawi, że przestaniesz na mnie naskakiwać to tak - zgodził się. - Nie pogarszajmy sytuacji - poprosił.
Magnus zrobił jeszcze kilka kroków w jego stronę, chcąc podejść jak najbliżej, ale w końcu stanął jakieś dwa metry przed nim i po prostu wyciągnął do niego rękę.
- Nie przyszedłem po to.
- Więc po co?! - warknął Alec. - Najpierw wypominasz mi to, że jestem Nocnym Łowcą, teraz złościsz się za to, że przyszedł do mnie Aaron i zamieniłem z nim kilka zdań! Zrozum, że nie mam na to wpływu - powiedział trochę na wyrost, bo przecież jakiś tam wpływ na zachowanie Aarona miał, ale skoro Magnus się tak zachowywał, to on też miał prawo. - Jeśli chcesz ze mną zerwać to po prostu powiedz - zakończył wypranym z emocji się głosem.
Sam oczywiście tego nie chciał, ale nie wiedział już, jak interpretować postępowanie Bane'a.
- Nie chcę z tobą zrywać - odparł szybko czarownik i pokonał dzielący ich dystans. - Przyszedłem się z tobą pogodzić.
Alec spojrzał mu w oczy.
- Jakoś nie idzie ci za dobrze - burknął.
- Wiem, wiem. Przepraszam - objął go w pasie. Słowa chłopaka podziałały na niego jak kubeł zimnej wody. Przecież to nie miało tak wyglądać. - Za swoje słowa, zachowanie i.. za wszystko. Naprawdę, szczerze cię przepraszam. Nie chcę się z tobą rozstawać, chcę, żeby było jak dawniej - szeptał mu w szyję.
Alec tak jak to przewidział, kiedy tylko padły przeprosiny, automatycznie się w niego wtulił, zapominając całkowicie o ich kłótni. Wystarczyło, jedynie by mężczyzna do niego przyszedł. Może i zachowywał się teraz jak głupi dzieciak, który nigdy nie nauczy się życia, ale nie potrafił inaczej. W ramionach czarownika czuł się tak dobrze, że nie chciał się z nich wyplątywać.
- Ja też przepraszam - wyszeptał. - To też była moja wina, ta kłótnia..
- Nie rozmawiajmy już o niej - poprosił Bane, całując go w ramię. - Po prostu już się nie kłóćmy.
Lightwood zadrżał, czując usta swojego faceta na szyi i zaraz na szczęce. Tak za nimi tęsknił.. Naprawdę. Sam również zaczął obcałowywać twarz czarownika, składając pocałunki, gdzie popadnie. Chciał go. Teraz, zaraz.
- Musisz mi ufać - wydyszał Alec, spychając mu z ramion kurtkę.
- Oczywiście - zgodził się ten natychmiastowo, pomagając mu i samemu ją ściągając.
Lightwood na chwilę przywarł do jego warg, całując je niemal łapczywie, po czym odsunął się na moment, by warknąć:
- Mówię poważnie, Magnus.
Bane spragniony jego pocałunków pokiwał żarliwie głową.
- Wiem, ufam ci przecież - wyrzucił z siebie.
Po tych słowach przyciągnął go do siebie i niemal od razu wpił się w jego usta. Jęknął głośno, kiedy poczuł zimne dłonie chłopaka pod swoją koszulką. Sam nie pozostał mu dłuży i również zaczął jeździć rękoma po jego ciele. Posunął się jednak krok dalej i zaraz T-shirt chłopaka leżał na ziemi obok jego kurtki. Alec zupełnie nie przejął się tym, że jest nagi od pasa w górę i dalej kąsał szyję partnera, ssąc w niektórych, bardziej wrażliwych, miejscach. Magnus zamruczał zadowolony i wplótł palce we włosy Nocnego Łowcy.
- Zdejmij - jęknął, kiedy język Aleca natrafił na fragment jego koszulki.
Ten szybko wykonał jego polecenie i dosłownie po sekundzie obaj stykali się nagimi klatkami piersiowymi. Młodszy popchnął Bane'a na łóżko i zaraz zawisł nad nim. Widząc jego rozpalone spojrzenie, nie mógł się nie uśmiechnąć. Pochylił się i pozwolił, by ich usta zetknęły się ze sobą na ułamek sekundy. Potem zsunął się niżej i już śmielej zaczął go obcałowywać. W ramach podziękowania usłyszał serię jęków, które bardzo mu się spodobały. Kolejną nagrodę otrzymał, kiedy przygryzł jego prawy sutek, po czym polizał go i dmuchnął, wywołując na jego ciele dreszcze i gęsią skórkę. Zaśmiał się melodyjnie, widząc, że ten zaciska zęby, by tylko znowu nie jęczeć. Patrzył mu prowokująco w oczy, a kiedy i Magnus przeniósł na niego swój zamglony wzrok, uśmiechnął się lubieżnie i oblizał kusząco wargi. Bane najchętniej zgniótłby je w mocnym uścisku, ale chłopak był za nisko, więc po prostu uniósł biodra i otarł się nimi o krocze młodszego. Tym razem to z jego ust wydobyło się ciche syknięcie, a czarownik zadowolony z tego powtórzył gest jeszcze kilka razy, czemu towarzyszyły ciężkie sapnięcia.
- Chyba na za dużo sobie pozwalasz - warknął czarnowłosy i ku niezadowoleniu mężczyzny unieruchomił mu dolne partie ciała swoimi nogami.
Widząc w jego oczach chęć buntu, pochylił się szybko i pocałował go, od razu wsuwając język w jego uchylone wargi. Jednocześnie złapał jego nadgarstki i umieścił je nad jego głową, trzymając swoją dłonią.
- Teraz dobrze - zaśmiał się i cały czas patrząc mu w oczy, tworzył językiem mokrą ścieżkę, zaczynając od jego szyi i jadąc coraz bardziej w dół.
- Chyba tobie - odpyskował mu zaraz Magnus, przymykając oczy z przyjemności, przecząc w ten sposób sam sobie.
Alec zaśmiał się gardłowo.
- Chcesz powiedzieć, że nie jest ci dobrze?
Mruknął i przesunął nosem po wybrzuszeniu w jego spodniach, nadal się śmiejąc.
- Śmiejesz się ze mnie, a sam jesteś nie lepszy - burknął.
Lightwood wybuchnął śmiechem, słysząc jego ponury ton. Wyprostował się i usiadł mu na biodrach. Nie przemyślał tego jednak, bo musiał puścić jego dłonie, co czarownik od razu wykorzystał, kładąc je na jego udach.
- Ale ja się tego nie wypieram - powiedział, nadal się uśmiechając.
- To skoro się nie wypierasz, to może mi go pokażesz - zaproponował czarownik seksownym tonem.
Nie czekał nawet na jego odpowiedź, tylko przy akompaniamencie chichotu Aleca sięgnął do jego rozporka, szybko go rozpinając. Wsunął nawet palce za pasek jego bokserek, kiedy nagle rozdzwonił się telefon chłopaka. Obaj podskoczyli jak oparzeni, a Alec chwycił go wściekły, ze ktoś im przeszkadza. Zaraz jednak uśmiechnął się delikatnie i cmoknął czarownika w usta, po czym zszedł z jego kolan, sięgając swoją koszulkę.
- Co ty robisz?! - oburzył się Bane.
- Mam spotkanie, muszę iść – odparł spokojnie, gorączkowo myśląc, jak mógłby zakryć nie taki mały znowu wzwód.
- Teraz? - podniósł się na łokciach i spojrzał na niego niedowierzająco.
- Wrócę jak najszybciej się da – obiecał i znowu się nad nim pochylił, całując w usta. - Nie ubieraj się – szepnął mu do ucha i wyszedł, nie zwracając uwagi na pełne niezadowolenia prychnięcie partnera.
Na zebraniu rzeczywiście nie siedział długo. Kiedy tylko trenerzy pozwolili się rozejść, nie czekając na nikogo, opuścił salę. Przez prawie półgodziny, które spędził poza swoim pokojem, zdążył się uspokoić i odprężyć, na tyle na ile pozwalała mu lekko pulsująca erekcja.
Otwierając drzwi do swojej sypialni, myślał o tym, co będzie robić ze swoim chłopakiem. Kiedy tylko na niego spojrzał, zaśmiał się głośno i szybko je zamknął, opierając się o futrynę. Magnus półleżał na jego łóżku w samych bokserkach i z szeroko rozłożonymi nogami. Uśmiechał się przy tym lubieżnie i masował po kroczu. Alec potarł twarz dłonią i powoli do niego podszedł, rozbierając się po drodze. Oj, tak. Raczej nie pośpi sobie tej nocy.

_________________________________________

Kolejny rozdział, tak na końcówkę wakacji :)
Nie mam niestety czasu, żeby go teraz sprawdzić i mogą zdarzyć się jakieś błędy, ale obiecuję, że przeczytam go jutro jeszcze raz i ewentualnie poprawię.
Dziękuję za wszystkie komentarze i wejścia oraz witam nowych czytelników.
Buziaki i do następnego :*

41 komentarzy:

  1. Świetny rozdział na zakończenie wakacji!!! Z niecierpliwością czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebbiasty rozdział!!1
    nie spodziewałem się takiego obrotu akcji. Ale mogłaś bardziej szczegółowo XD. I odpowiadając na twoje pytanie. Tak, Michał to mój chłopak. ( bardzo przystojny chłopak ) i tak jak napisałem, możecie do mnie kierować różne pytania. A i miło mi że dorobiłem się już dwóch fanów, a może fanek. heh. Trudno rozstrzygnąć. A teraz pobawię się w Kaczorka, jeśli mogę. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie 5 albo w porywach do 6 września. Sorry Kaczorku, że odbieram ci tę szansę zadawania pytań XD
    Pozderki dla cb Lily i mnóstwa czasu i weny i POMYSŁÓW *poruszam sugestywnie brwiami*
    Max#

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      może jeszcze doczekasz się czegoś bardziej szczegółowego. Tutaj tego zabrakło, ale kto wie, co będzie dalej :) Następnie, 4-5 dni na następny rozdział? Uch, zobaczymy.
      I dziękuję za odpowiedź, dotyczącą Michała. Bardzo przystojnego Michała :D
      Również pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze :*

      Usuń
  3. PIERWSZY !!! Nareszcie doszło do długo oczekiwanego pojednania. Szczerze mówiąc myślałem, że męska dziwka Aaron zrobi coś, co skłóci ich jeszcze bardziej, ale na szczęście nie :^). I tak, raczej sobie nie pośpią ( ͡° ͜ʖ ͡°) ~T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak nie pierwszy ;-; Smuteczek ~T

      Usuń
    2. Męska dziwka Aaron? hahaha
      I tak, racja, nie pośpią.
      Buziaki :*

      PS: no nie pierwszy, ale przecież to nic:D

      Usuń
    3. Ej, koleś. Dziwek Aaron to mój pomysł:D
      M.P.

      Usuń
    4. No spoko, a dla mnie to męska dziwka ;^; ~T

      Usuń
  4. Ejjjj niech Magnus dominuje xDD
    A tak to super rozdział xDD
    Weny życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem za ~T

      Usuń
    2. Ja tee xd
      Cherry~

      Usuń
    3. Zrobimy mafię xDD
      Mafia MagnusNaDole xDD

      Usuń
    4. Ja również jestem za tym żeby to Magnus był na górze! ~ Ava

      Usuń
    5. dołączam się. Magnus jako ten bardziej ''doświadczony'' XDDD powinien być na górze. a i mam małe zacięcie co do tego zdania: ''po czym WSZEDŁ z jego kolan, sięgając swoją koszulkę''. Wydaje mi się ze powinno być : Zszedł z jego kolan... No ale to jak tam uważasz... XD
      Max#

      Usuń
    6. I co to za strajk, co?
      A co do twojego komentarza Max, to masz rację. Jak pisałam, rozdział nie był sprawdzany i możliwe są błędy. Już zmieniłam :)

      Usuń
  5. A i tak sry za błędy, ale Magnus nie ma pępka bo jest czarownikiem. XD Tak tylko wspominam. jak by co... XD
    Max#

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, sprawdzałam to w Internecie. Nie to, żebym ci nie wierzyła, ale jestem osobą, która sama musi zawsze wszystko sprawdzić i okazało się, że to prawda. Magnus nie ma pępka. Poprawione :D
      Dzięki :)

      Usuń
  6. No ja cie chyba po prostu kocham xd *przeprosze z miejsca swojego przyjaciela xd*
    No więc jestem MEGA *znowu xd* szczęśliwa, że skorzystałaś z mojego pomysłu ^^
    Aaron o czym on gadał z Aleciem? :| No ja myślałam że chłopak już będzie tak zdesperowany i *PRZEPRASZAM WSZYSTKICH* zdradzi Magsa :(
    I kurcze myślałam że będzie taki seks na zgodę i gdzie to jest no? Mógł kurcze olać/zapomnieć o spotkaniu tak jak ja xd Lol xd
    Yay ^^
    Weź ty się na mnie nie obrażaj co? I odpisz mi no *^*
    Weny laska xd
    Cherry~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze taki P.s dla Maxa ekhem:
      Aaaaaaa xd Chyba, że tak xd
      Ale swojej wypowiedzi nadal nie zmienię, bo jest dużo takich no może już nie blogów ale one shotów. Czytałam kiedyś taki jeden... straszne... jak dla mnie zbyt dużo szczegółów i tak jakby to ująć wulgarnie (?) napisane... tak jeden z gorszych jakie dane mi było przeczytać...
      Ale jest też wiele stosownych (?) Xd
      Cherry~

      Usuń
    2. W nie wątpie, ale tak jak mówię. Chodziło mi tylko o wątek tej konkretnej pary, a co do Avy to...: jak możesz tak myśleć!!! Alec za bardzo kocha Magnusa i nie zrobiłby mu takiego świństwa. Lol. Jak tak można myśle i jeszcze raz do Cherry ekhem *XD* : dlaczego nie mógł olać tego spotkania i zostać z Magnusem???? I fanie by było gdyby na następnej gorącej fazie ( jak to nazywamy ) ktoś ich nakrył. np Ragnor albo.... ooo już wiem!!!!!!!! Maryse... to by było niezłe. wykorzystaj nasze pomysły...będzie zajebiście XDDD
      Max#

      Usuń
    3. Ooo, kochasz mnie?
      Ale wracając do komentarza, o czym rozmawiał? Czy to istotne? Ważne, że Magnus się wkurzył i jakoś tak doszło między nimi do pojednania. Nie ma zdrady!
      I nie obraziłam się, ale to już chyba wyjaśnione :*
      Dziękuję :*

      Usuń
    4. Maryse? Ooooj, Maxsio, ale masz brudne myśli. Chciałabym zobaczyć minę matki Aleca :)
      Zobaczymy, zobaczymy :D

      Usuń
    5. Tak! Bardzo istotne! *^*
      Cherry~

      Usuń
    6. A no i: Opisując tego brudnego one shota mówiłam o Malecu xd
      Cherry~

      Usuń
  7. Znów ten dziwek ;-; PASZOŁWON! XDD Cudownie jest *.* Z niecierpliwością oczekuję na kolejny rozdział c:
    ~NocnyMarek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, fanka Aarona? hahaha nie :D
      Dziękuję bardzo i do następnego :*

      Usuń
  8. Super rozdział! Szczerze to mam nadzieję, że Aaron okaże się być tym gościem który pocałował Aleca. No i liczne też na to, że postanowi "niecnie" :} wykorzystać Aleca. Caluseczki! ~ Ava

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocni Łowcy, którzy im towarzyszyli, byli starsi od Aleca, więc to raczej nie może być Aaron, ale kto wie.. :)
      Niecnie?
      Dziękuję i buziaki :*

      Usuń
  9. Cześć, rozdzialik na zakończenie wakacji wyszedł Ci wspaniały. Odwołując się do rozmowy powyżej, jestem za żeby Mags był na górze. I jestem jak najbardziej za pomysłem Max'a żeby ktoś ich nakrył, w szczytowym momencie*szatański uśmieszek*. Marysse byłaby niezła, ale ja jednak wolałabym Jace'a lub Ragnora, ich docinki były by bardziej soczyste:D
    Okey, słonko. Cieszę się, że ostatnio tak szybko się nowe rozdziały pojawiają(nabierasz wprawy:D) i są coraz lepsze. Jesteś wspaniała, bez odbioru.
    M.P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, wiem, że napisałaś bez odbioru, ale ja i tak muszę coś napisać *huug*
      Co wy macie z tym Magnusem, co? Dlaczego chcesz, żeby to on dominował? I to odniesienie do pomysłu Max'a.. W szczytowym momencie? Oj, by się chłopcy zdziwili, gdyby ich ktoś nakrył haha :D
      Mam nadzieję, że jakoś wyskubię trochę czasu i odstępy między kolejnymi rozdziałami nie będą duże oraz nie będą bardzo różnić się od tych ostatnich, ale kto wie :) Pewnie, że w wakacje było inaczej..
      Dziękuję ci bardzo i odbiór, bez odbioru, jak tam sobie chcesz. Buziaki :*

      Usuń
  10. Boże, Lily, świetny rozdział! Myślałam że Aaron ich skłóci, więc odetchnęłam z ulgą. Cierpliwie czekam na next!!!!
    Pozdrowionka
    Luna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Boże czy Lily? Moja mama by tak odpowiedziała. Zawsze jak mówię: "Boże, mamo" to tak właśnie wygląda jej odpowiedź, dlatego to pierwsze co mi się nasunęło. Ale nieważne hahaha nie o tym miałam.. :D
      Już chyba za dużo kłótni, a Magnus po prostu w ten sposób chciał pokazać, jak mu zależy. W końcu nie odda komuś swojego Aleca, no nie? :)
      Dziękuję bardzo i do następnego! :**

      Usuń
  11. OMG!!!!!
    super rozdział, jeden z najlepszych, ryl :D
    Aaron to mały gnojek i dlaczego do cholery Alec z nim rozmawiał po ich poprzednim dość dziwnym spotkaniu??? O czym on z nim wgl rozmawiał. Domagam się odpowiedzi na to pytanie w następnym rozdziale bądź komentarzu...XD
    A tak wgl to Max ale ja cię gościu uwielbiam serio!!! jesteś na MAXa zajebisty i absolutnie nie mam ci za złe tego, że odbierasz mi możliwość zadawania tego typu pytań. Jesteś wielki i kocham cię gościu Ryl ( ale nie tak dosłownie :D wiem że jesteś zajęty ) XD
    liczę że rozdział będzie za te kilka dni bo już nie mogę się doczekać...
    A tak nie, że ten to gdzie wyjeżdżasz Maxsiu???
    Życzę veny i czasuuu i mega mnóstwa pomysłów. OMG Cherry zaraziła mnie MEGOWANIEM XDD Dzięki CHerry :**
    Buziooollleeeee :*****
    Kaczor*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG OMG!
      Co do Aarona sama nie wiem, czy odpowiadać tutaj, czy może znajdzie się o tym informacja w kolejnym rozdziale. W każdym bądź razie nie poddaje się tak łatwo, ale Alec go zlewa i spławia.
      Rozdział oczywiście za kilka dni (nie wiem, ile dokładnie).
      Haha Maxsio jest na maxa zajebisty. Świetny dobór słów. I chyba już wyjechał i nie ma Internetu :( ale jak wróci to może zda nam relacje, jak było. Kto wie :)
      Dziękuję i buuuuziole! :*

      Usuń
    2. Przyłączam się do sznureczka uwielbienia Max'a:D
      Nie jesteś zazdrosna Lily? Twój blog a taki tu przychodzi i kradnie serca twoich fanek(co nie znaczy że przestałyśmy Cię kochać:D), ohhh. Tak Cię tylko podpuszczam:) czekam na kolejny MEGA rozdzialik, słonko...
      M.P.
      PS: Buuuuuziole:***

      Usuń
    3. Jasne, że Cię zaraziłam xd To zakaźne xd
      Cherry~

      Usuń
    4. Oczywiście, że nie jestem zazdrosna, dopóki nie spychacie mnie na boczny tor :)
      Zapraszam do czytania! :*
      I tak słowo MEGA jest zaraźliwe XD

      Usuń
  12. Boże! Cudowny rozdział! Jeśli chodzi o Magnusa też jestem za tym żeby był na górze. XD Nie mogę się doczekać następnego rozdziału (jak zawsze zresztą...) Max masz kolejną fankę <3 Ej może założymy fanklub? XD
    Powodzenia w pisaniu ;**
    *Gadzina*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa co na to Max :D
      A co do Magnusa na górze to jest coraz więcej osób za tą opcją, więc muszę naprawdę się nad tym zastanowić :)
      Dziękuję, buziaki i zapraszam do czytania :*

      Usuń